Zastanawiałyście się może, czy możecie zostać zwolnione tuż po urlopie macierzyńskim, gdy wracacie do pracy?
Z takim pytaniem zwróciła się do mnie jedna z Was- Magda. Magdzie bowiem niedługo kończy się okres urlopu macierzyńskiego, chciałaby wrócić do pracy, ale jednocześnie kilkoro jej koleżanek i kolegów musiało się pożegnać ostatnio z etatami, w związku z czym Magdę zżerają nerwy. Czy słusznie? Przekonajmy się!
Na początku musimy sobie, poradzić z jednym mitem, który pokutuje również na stronach internetowych bądź jest przekazywany pocztą pantoflową.
Polski ustawodawca nie przewidział żadnego okresu ochronnego dla mam wracających po urlopie macierzyńskim!
Nie ma zatem co szukać jakiejś specjalnej regulacji bądź instytucji, która zapewnia dziewczynom wracającym po macierzyńskim ochronę – takiej bowiem w zasadzie nie ma!
UPRAWNIENIA PRACOWNICY PO POWROCIE Z MACIERZYŃSKIEGO:
Po pierwsze, każda z nas, wracając do pracy po urlopie macierzyńskim czy rodzicielskim, ma prawo do bycia zatrudnionym u dotychczasowego pracodawcy na stanowisku dotychczasowym.
Jednocześnie, w okresie, kiedy jedna z nas przebywała na owym urlopie, mogły zajść duże zmiany organizacyjne w pracy. Tym sposobem, jeśli nasze stanowisko pracy zostało zlikwidowane, przysługuje prawo do zatrudnienia na stanowisku równorzędnym lub takim, które odpowiada kwalifikacjom zawodowym pracownicy, a za wynagrodzeniem takiej wysokości, jakie by jej przysługiwało, gdyby nie skorzystała z urlopu.
Co należy rozumieć przez stanowisko równorzędne?
Ano takie, na którym wykonywana praca jest tego samego rodzaju, a ponadto zapewnia dotychczasową pozycję zawodową oraz możliwości awansowe nie mniejsze, niż posiadane poprzednio! Niestety, ale owo prawo do bycia zatrudnionym u dotychczasowego pracodawcy nie ma charakteru bezwzględnego, o czym nieco niżej!
Urlop rodzicielski a praca?
Magda może również, po upływie urlopu macierzyńskiego, przejść na urlop rodzicielski, jednocześnie wówczas przysługuje jej wniosek o łączenie urlopu rodzicielskiego, z pracą w wymiarze nie przekraczającym 1/2 etatu. Sytuację tę dokładniej opisałam w innym artykule, polecam jego lekturę! (https://prawokobiet.pl/mozliwosc-podjecia-pracy-okresie-pobierania-zasilku-macierzynskiego/)
Jest to jednocześnie bardzo dogodne wyjście z sytuacji, bowiem uniemożliwia dokonanie wypowiedzenia pracodawcy przez okres aż do maksymalnie dwunastu miesięcy, co może dać Magdzie potrzebny oddech.
WYPOWIEDZENIE UMOWY O PRACĘ PO POWROCIE Z URLOPU MACIERZYŃSKIEGO:
Dziewczyny, zwróćcie uwagę na to, że po powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim, pracodawca nie może ot tak rozwiązać umowy o pracę.
W przypadku wypowiedzenia umowy o pracę, pracodawca zobowiązany jest na podstawie przepisów Kodeksu Pracy do podania przyczyn, które są podstawą decyzji o wypowiedzeniu!
Przyczyna powinna być konkretna i prawdziwa, a powoływanie się na długo nieobecność z powodu korzystania z urlopów przysługujących mamie jest niedopuszczalne i bardzo dyskryminujące!
W takim przypadku koniecznie należy walczyć o swoje prawa przed sądem pracy!
W ciągu 21 dni od doręczenia Wam pisma o wypowiedzeniu, które uznajecie za niezasadne, powinnyście wystąpić z pozwem przeciwko dotychczasowemu pracodawcy, o ustalenie bezskuteczności wypowiedzenia umowy o pracę lub o przywrócenie pracownika do pracy na poprzednich warunkach.
Zasadniczo odpada przesłanka ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, która uzasadnia zwolnienie bez wypowiedzenia, bowiem w przypadku Magdy ta przebywała na urlopie macierzyńskim. Gdyby się tak jednak stało, że Magda popełniłaby przestępstwo, które zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem, a uniemożliwia jej wykonywanie obowiązków pracowniczych albo jeśli z własnej winy utraciłaby uprawnienia do zajmowania dotychczasowego stanowiska, to wówczas, co naturalne, pracodawca mógłby ją zwolnić. Ale są to przypadki wybitnie jaskrawe i mam nadzieję, że żadna z czytelniczek bloga nie popełnia przestępstw :)!
Jakkolwiek możliwa jest jednak sytuacja, w której wracającą do pracy po urlopie pracownicę, powita wypowiedzenie. I niestety, ale z punktu widzenia pracownika, może nastąpić taka sytuacja, w której będzie ono prawnie skuteczne- chociażby w związku z redukcją etatów i wykazaniem, że inni pracownicy są bardziej kompetentni i lepiej się sprawdzają.
Zatem w przypadku wypowiedzenia, należałoby się zastanowić, czy jego podstawa jest obiektywna, czy rzeczywiście została poprawnie podana, czy wskazano obiektywne kryteria pracownika do zwolnienia, czy rzeczywiście nastąpiła redukcja etatów.
Problematyka zwolnienia z pracy po powrocie z macierzyńskiego to bodaj jeden z największych problemów i najbardziej spornych tematów w prawie pracy.
Każdorazowo trzeba dokładnie zbadać okoliczności, w jakich doszło do wypowiedzenia, a reguły ogólne, o których pisałam w akapicie wyżej, muszą być pierwszymi pytaniami, jakie sobie zadajemy, badając zasadność wypowiedzenia.