Co raz gorzej dogaduję się z partnerem, z którym wychowujemy wspólni córkę, 12-letnią Zosię. Najprawdopodobniej się rozejdziemy, zastanawiam się jednak, czy możemy dokonać ustaleń dotyczących alimentów i opieki nad dzieckiem na przykład w formie umowy przed notariuszem? Agata z Zabrza
W sytuacji przedstawionej przez Agatę, jak najbardziej może ona zawrzeć umowę z ojcem córki, wedle postanowień której ojciec zobowiązuje się do alimentacji córki określoną kwotą pieniężną co miesiąc, wraz z określeniem terminu oraz sposobu przekazania środków, a jednocześnie w razie niewywiązywania się z tego obowiązku, dobrowolnie poddaje się rygorowi egzekucji z art. 777 k.p.c.
Niewątpliwą korzyścią takiego rozwiązania, jest oparcie go na konsensusie, a jednocześnie, w razie gdyby ojciec nie wywiązywał się z obowiązku, Agata może wystąpić do sądu o zaopatrzenie umowy w klauzulę wykonalności. Jest to jednak dopuszczalne jedynie w przypadku umów zawieranych w formie aktu notarialnego i musimy o tym bezwzględnie pamiętać! Zaletą tego rozwiązania jest niewątpliwie szybkość, często niższe koszty postępowania, oszczędzamy sobie także stresu! Przecież wizyta u notariusza to nie to samo, co sprawa w sądzie!
Określając wysokość alimentów na dzieci, sąd z kolei bada z jednej strony usprawiedliwione potrzeby uprawnionego, a z drugiej możliwości obowiązanego. W tym zakresie strony przedstawiają w szczególności dowody, które wykazują wysokość miesięcznych wydatków na małoletnie dzieci. W przypadku zgodnego ustalenia tych kwestii u notariusza, odpada konieczność żmudnego udowadniania wysokości należnych alimentów. Koniecznie zwróćmy uwagę, że potrzeby dzieci wraz z wiekiem się zmieniają, co jest podstawą żądania zmiany wysokości alimentów!
Jeśli dotychczasowy partner pani Agaty miałby płacić alimenty na swoją córkę, to skorelowany z tym byłby obowiązek pani Agaty osobistej opieki nad dzieckiem. Byłaby to bowiem wybrana przez nią forma alimentowania córki. Obowiązek alimentacyjny polega bowiem także na osobistych staraniach o wychowanie dziecka.
Jeśli dziecko przebywać będzie u jednego z rodziców, zgodnie powinni oni określić sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem. Warto zaznaczyć, że jest to zupełnie odrębna kwestia od władzy rodzicielskiej!
W przypadku braku porozumienia co do kontaktów z dzieckiem, rozstrzygać będzie sąd opiekuńczy.
Takie porozumienie nie musi mieć dla swej skuteczności formy aktu notarialnego, powinno jednak obejmować dokładne określenie regulacji tychże kontaktów. W ten sposób unikniemy nieprzyjemnych sytuacji, oszczędzając ich nie tylko sobie, ale przede wszystkim dziecku- jasne będzie kto, kiedy opiekuje się nim, u kogo będzie przebywać Zosia, a co najważniejsze- oparte to będzie na porozumieniu rodziców.
I do takiego zgodnego ustalania tych kwestii, w miarę możliwości, zawsze zachęcam moje Klientki – pamiętajmy bowiem, że przy kłótniach dorosłych dzieci cierpią najmocniej.